Podczas konferencji prezentowano nowy pojazd Szkoły Jazdy Scania Fot. Scania
Scania prowadzi w rankingu najpopularniejszych marek na polskim rynku w segmencie pojazdów ponad 16-tonowych. Jak poinformował na zwołanej w grudniu dorocznej konferencji prasowej Tomasz Cwalina, dyrektor sprzedaży samochodów ciężarowych Scania Polska, marka ta osiągnęła rekordową sprzedaż: już do końca listopada do nabywców trafiły 5.303 Scanie, czyli więcej niż w całym roku 2019, kiedy to szwedzka marka odnotowała najlepszy dotychczas wynik – 5.269 dostarczonych pojazdów.
Ten producent nie przewodził stawce producentów w kategorii ciężkich pojazdów od lat. Mało tego, znaczący wzrost sprzedaży ciężarówek tej marki nastąpił w czasie, gdy ogólnie rynek przysiadł: w ciągu 11 miesięcy do nabywców w Polsce trafiło tylko 22.694 ciężarówek o DMC ponad 16 ton, co nie wróży dobrego wyniku w całym roku.
Scania tym samym uzyskała 23,4-procentowy udział w rynku, plasując się przed Volvo Trucks (21,2 proc.) i MAN (17,0 %). Lider rynkowy przoduje w dostawach ciągników siodłowych: spośród zarejestrowanych w Polsce do listopada 2024 r. 17.940 ciągników, 4.307 dostarczyła właśnie Scania.
Od lewej: Paweł Paluch, Wojciech Rowiński, Waldemar Cymerys, Tomasz Cwalina i Krzysztof Rosół podczas konferencji prasowej Fot. Red
Trzeba działać w warunkach wielu zmiennych
Wojciech Rowiński, dyrektor generalny Scania Polska S.A. przypomniał, że Scania w Polsce jest organizacją działającą od 1995 roku, a więc w 2025 roku będzie obchodziła jubileusz 30-lecia. Zatrudnia ponad 1.000 pracowników, a wśród nich ponad 500 mechaników. Firma ma 11 dilerów i 41 serwisów. Zwrócił uwagę, że jest to pełna organizacja, dysponująca regionalnym magazynem części zamiennych, centrami napraw powypadkowych, szkołą jazdy. Od niedawna działa także hub ładowania dla ciężarówek elektrycznych. Korzystają z niego ciężarówki różnych marek.
Podsumowując rok 2024 stwierdził, że był to rok pokryzysowy, po pandemii, po rozpoczęciu agresji rosyjskiej na Ukrainę. Zwrócił uwagę na to, że chyba jeszcze nigdy w historii transport w Europie nie działał w warunkach tak dużej liczby zmiennych, co mocno odbija się na firmach przewoźników. Jednym z nich jest VECTO, czyli kwestia rozliczania się ze śladu węglowego, ale także eurowiniety w Niemczech, a za chwilę w 12 innych krajach, oczekiwania przedsiębiorstw zlecających transport, aby przestawiać się na transport intermodalny, z wykorzystaniem kolei, zmiany w Pakiecie Mobilności, czy wymiana tachografów.
Jak zauważył, po okresie pandemii do transportu trafiło dużo nowych przedsiębiorstw. Wiele firm transportowych pada, ale po hossie przychodzi okres czyszczenia, kiedy zostają te najbardziej profesjonalne i efektywne przedsiębiorstwa i zazwyczaj są to firmy z długą historią.
– Jak zawsze przy takiej korekcie, ci nowi gracze, zanim zrezygnują, to niszczą bardzo rynek cenowo, jakościowo i wizerunkowo – stwierdził Wojciech Rowiński. – Zarówno wśród przedsiębiorstw zlecających transport, jak i wśród spedycyjnych czy wśród kierowców. Jest to ogromne obciążenie dla wszystkich.
Dyrektor generalny podkreślił, że w 2024 roku sprzedaż Scanii wygląda bardzo dobrze. Według niego wielu klientów docenia trzy podstawowe cechy szwedzkiej marki. Po pierwsze bardzo dobry pojazd, wysokiej jakości. Po drugie – ekonomikę pojazdu, który jest wspierany szerokim wachlarzem usług, takich jak szkolenia kierowców. Po trzecie, ponad tysiąc pracowników, dla których naprawdę jest ważna pomoc klientom. W efekcie klienci ufają Scanii, wielu z nich kupuje ponownie pojazdy tej marki, ale też dużo jest nowych nabywców. Doceniają zaangażowanie zespołów Scanii, które dbają o interes klienta.
Wojciech Rowiński dodał, że Scania sprzedała w Polsce w 2024 roku 98 autobusów, w tym 74 turystyczne, i 24 miejskie i 24 zasilane CNG. Ta marka jest liderem na naszym rynku. W zakładzie Scanii w Słupsku zamknięto jednak karosowanie autobusów, natomiast kontynuowana jest produkcja podwozi do autobusów i autokarów.
Źródło: Scania
Ciągniki przodują, podwozia nadążają
Tomasz Cwalina, dyrektor sprzedaży samochodów ciężarowych Scania Polska zwrócił uwagę, że polski rynek pojazdów ciężkich (ponad 16-tonowych) jest dynamiczny. Od 2013 roku, kiedy do nabywców trafiło 16.696 takich pojazdów, w roku 2022 rynek urósł do aż 32.161 sztuk. Rok 2023 był podobny (31.778), a w 2024 sprzedaż jest nieco mniejsza – w ciągu 11 miesięcy do nabywców trafiło tylko 22.694 ciężarówek w tej kategorii wagowej, co nie wróży dobrego wyniku w całym roku. W tych warunkach Scania osiągnęła rekordową sprzedaż.
Jak już wspomnieliśmy, Scania przoduje w dostawach ciągników siodłowych, a w przypadku podwozi w okresie 11 miesięcy (cały rynek krajowy = 4.754 sztuki), dostarczając 996 pojazdów ta marka uplasowała się na drugim miejscu, za MAN-em (1.011 pojazdów).
Scania okazała się liderem w dostawach pojazdów dla straży pożarnej (około 90 procent pojazdów trafiających do straży pożarnej należy do tego producenta) i transportu komunalnego, a także na rynku pojazdów do transportu mleka (75 proc. udziału w rynku).
Według T. Cwaliny o sukcesie Scanii zdecydował m.in. świetny pojazd, wydajny, oszczędny, z dobrymi silnikami. Model Super uzyskał co najmniej 8-procentową redukcję zużycia paliwa, co było przełomowym osiągnięciem. Wysoka jest też dyspozycyjność pojazdów, uzyskana dzięki ich niezawodności i usługom serwisowym dostosowanym do indywidualnych potrzeb. Podkreślił też znaczenie partnerskiej roli firmy, czyli koncentrowanie się na biznesie i potrzebach klienta.
Ekonomicznie znaczy też ekologicznie
Paluch, Paweł Paluch, dyrektor marketingu i komunikacji Scania Polska zwrócił uwagę, że zrównoważony rozwój to niskie zużycie paliwa, a co za tym idzie – niska emisja CO2.
– Klienci doceniają w tym kontekście nasze bardzo efektywne zespoły napędowe i optymalizację całego pojazdu, m.in. zmniejszone opory aerodynamiczne, co także oznacza ograniczenie spalania – powiedział. Podkreślił rewolucyjny przełom, jakim było wprowadzenie Scanii Super, która w praktyce spala w różnych warunkach eksploatacji około 20 lub niewiele więcej litrów oleju napędowego na 100 km.
Scania w 2024 roku, po raz czwarty w ciągu sześciu lat, otrzymała najwyższą ocenę w rankingu Ecovadis, największej organizacji oceniającej wyniki firm w zakresie działalności na rzecz zrównoważonego rozwoju. Z łącznym wynikiem 75 punktów na 100, wyższym niż w poprzednim roku (72 pkt.) firma plasuje się w pierwszej piątce spośród 125 tys. ocenianych firm z całego świata.
Elektryczne z przeszkodami
Mówiąc o pojazdach elektrycznych P. Paluch wspomniał, ze firma powołała zespół wyspecjalizowany w tym zakresie, który organizuje dziesiątki spotkań, rozmawia z klientami i z klientami klientów, bo to jest dobra droga do przekonania firm transportowych.
– Generalnie zapotrzebowanie na samochody zeroemisyjne zaczyna się od firm, które zlecają transport – dodał D. Paluch. – Mamy tutaj różne przykłady – McDonald’s, IKEA, Elektrolux… Czyli te giganty, które w raportach ESG rozliczają emisję CO2 w całym łańcuchu działalności, a transport jest jednym z elementów tego łańcucha.
Szef marketingu podsumował, że polski rynek wchłonął przez trzy lata około 100 ciężkich samochodów elektrycznych, z czego Scania dostarczyła około 20.
– Tak więc, jeżeli chodzi o liczby, to jest wciąż początek – skonstatował P. Paluch. – W tej chwili klienci czekają na uruchomienie dopłat i to wstrzymało zamówienia. Program dofinansowania przewiduje 2 miliardy złotych na zakup pojazdów i zostanie on uruchomiony prawdopodobnie w połowie roku.
Jeśli chodzi o produkt, mamy powody do dumy. Ciągnik długodystansowy, o zasięgu ponad 400 km, już sprawdzony, bo jest eksploatowany na Dolnym Śląsku. Pokonuje na dobę blisko tysiąc kilometrów. To, co nas wyróżnia, to superefektywne ładowanie, z mocą 375 kW.
Ponadto poinformował o pierwszym w Polsce teście w pełni elektrycznego samochodu ciężarowego na regularnej trasie międzynarodowej, w GLS. Pojazd pokonuje trasę Głuchowo-Poczdam na jednym ładowaniu.
Wspomniał o stacji ładowania Scanii, która dysponuje czterema ładowarkami o mocy 350 kW, która jest rodzynkiem na mapie Polski. Także większe firmy przymierzają się do instalowania ładowarek w swoich bazach.
Wojciech Rowiński dodał, że o tempie elektromobilnej rewolucji będzie w dużym stopniu decydowała kwestia porównania cen energii elektrycznej i oleju napędowego. W krajach, gdzie prąd jest relatywnie tani, jak np. Szwecja, ekspansja pojazdów elektrycznych postępuje szybciej, bo koszty posiadania (TCO) elektryka okazują się korzystniejsze niż w przypadku diesla. Niestety, w Polsce mamy na razie najdroższy prąd i najtańszy olej napędowy. Tutaj kłania się kwestia inwestowania państwa w zieloną energię.
Serwis na ścieżce dynamicznego rozwoju
Scania dysponuje w Polsce 41 serwisami, co, jak podkreślają jej przedstawiciele, jest największą autoryzowaną siecią serwisową pojazdów ciężarowych w Polsce.
Krzysztof Rosół, dyrektor działu usług serwisowych Scania Polska zaznaczył, że Pojazdy są coraz częściej dostarczane z kontraktami serwisowymi (około 70 procent i większość z kontraktem najbardziej rozbudowanym).
– Użytkownicy pojazdów potrzebują bliskości serwisu, a także jego uniwersalności, zwłaszcza w przypadku podwozi, na których są zabudowy i one też wymagają obsługi i potrafimy to robić – powiedział. – To wszystko nakłada na nas poczucie obowiązku, żeby rozwijać sieć serwisową. W 2024 roku zrealizowaliśmy rozbudowę serwisu w Grajewie, także inwestycję Centrum likwidacji szkód komunikacyjnych w Gliwicach oraz we wrześniu otworzyliśmy nowy serwis w Słubicach. W roku 2024 weszliśmy w bardziej dynamiczną fazę realizacji naszych inwestycji serwisowych, a w 2025 roku będzie ona jeszcze nabierała tempa. Planujemy zmianę lokalizacji serwisu w Słupsku, rozbudowę serwisów w Koszalinie i Krakowie, kolejne centra likwidacji szkód komunikacyjnych – w Warszawie i Poznaniu oraz nowy punkt serwisowy w Ostrołęce. Planujemy również 16 kolejnych stacji ładowania pojazdów elektrycznych. Tak dynamiczny rozwój, połączony ze sprzedażą nakłada na nas kolejne poczucie obowiązku: zatrudnianie większej liczby pracowników i budowanie kompetencji. Zwiększamy liczbę trenerów, szkoleniowców, którzy zajmują się naszymi mechanikami. Już mamy około 70 osób na takim wyższym szczeblu kompetencji, jako starsi mechanicy albo mechanicy eksperci. Jednak nie tylko o mechaników chodzi, także o pracowników biura obsługi klienta.
Paweł Paluch wspomniał, że z początkiem stycznia 2025 roku powoływane są nowe dilerstwa Scania Polska: w Zielonej Górze, na razie z dwoma serwisami, w Zielonej Górze i Słubicach, oraz w Olsztynie, z serwisami w Olsztynie, Mławie i z przyszłym w Ostrołęce. Tym samym Scania Polska będzie miała 11 placówek dilerskich plus dwie placówki niezależne.
Krzysztof Rosół przedstawił także koncept europejskich programów serwisowych Services 360. Program wprowadzany jest w całej Europie. Klienci posiadający kontrakt serwisowy będą łatwo rozpoznawani przez serwisy zagraniczne, co przyspieszy ich obsługę i nie będą oni ponosili doraźnych obciążeń finansowych. Program dostępny będzie w postaci różnych pakietów, na czterech poziomach. Scania Polska do tego programu dokłada dwa ubezpieczenia: kosztów przestojów pojazdów oraz kosztów najmu pojazdu zastępczego. Są one standardem w każdym kontrakcie serwisowym.
Leasing coraz dłuższy
Waldemar Cymerys, dyrektor zarządzający Scania Finance Polska Sp. z o.o. poinformował, że prawie 40 procent dostarczanych pojazdów jest finansowanych przez tę spółkę, większość w leasingu, z wykupem pojazdu na koniec przez klienta. Panuje tendencja do wydłużania okresu finansowania, dzięki czemu leasingobiorcy płacą niższe raty. Obecnie średnio umowa leasingu trwa cztery lata, z reguły nie mniej niż trzy lata, a jakaś część umów dotyczy okresów dłuższych, nawet 8-letnich, w przypadku specjalistycznych pojazdów. Nawiązując do trudnej sytuacji przewoźników wspomniał, że w 2024 roku pogorszyła się ich dyscyplina płatnicza. Ujawnił oględnie, że na około 12 tysięcy pojazdów w portfelu SFP liczba zwrotów jest dwucyfrowa.
Używane także z kontraktami serwisowymi
Tomasz Cwalina poinformował, że Scania sprzedała w Polsce w 2024 r. około 250 pojazdów używanych. Są to głównie ciężarówki po wynajmie, ale ostatnio to źródło maleje, samochody sprowadzane są z Europy Zachodniej. Część pojazdów trafiających na rynek wtórny jest odbieranych od klientów w rozliczeniu przy zakupie nowych. Często pojazdy używane nabywane są z kontraktami serwisowymi, a także z gwarancją na układ napędowy.
Jakie prognozy rynkowe? Wojciech Rowiński stwierdził z optymizmem, że biorąc pod uwagę to, co dzieje się w polskiej gospodarce, sprzedaż ciężkich pojazdów w 2025 roku może nieco wzrosnąć. (red)